Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Szeryf internetu" na wolności! Sąd uchylił wyrok pierwszej instancji

TOK
"Szeryf internetu" będzie ponownie sądzony (źródło: Youtube)
"Szeryf internetu" będzie ponownie sądzony (źródło: Youtube) TOK
Marek O., znany bardziej jako „szeryf internetu” wyszedł na wolność w poprzednim tygodniu. Po 8 miesiącach aresztu decyzję sądu pierwszej instancji uchylił jeleniogórski sąd okręgowy. O tej decyzji Marek O. poinformował na swoim oficjalnym profilu na jednym z portali społecznościowych.

"Szeryf internetu" na wolności

– W dniu 10 czerwca 2014 roku Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Lwówku Ślaskim. Potwierdził tym samym absurdalność przeprowadzonego postępowania dowodowego – napisał szeryf.
Tę sensacyjną informację potwierdził Andrzej Wieja, rzecznik prasowy sądu. Wiadomo, że sprawa trafi teraz do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji.
– Sąd rejonowy zbyt pobieżnie przeprowadził postępowanie dowodowe i nie wyjaśnił rozbieżności w zeznaniach wszystkich pokrzywdzonych. Materiał dowodowy budził wątpliwości, a wymierzenie 3 lat bezwzględnego pozbawienia wolności wymaga dokładnego zweryfikowania dowodów – wyjaśnia Wieja.
Wątpliwość sędziów rozpatrujących apelację budzi m.in. udział O. w procederze oszustw metodą „na wnuczka”. Wiadomo, że szeryf przyszedł po pieniądze podając się za policjanta, ale kto inny miał dzwonić do ludzi, którzy przekazywali pieniądze. Próbowaliśmy skontaktować się z Markiem O. i zapytać o to, czy czuje żal do sądu i prokuratorów. – Przepraszam ale moje ostanie doświadczenia z mediami są ... czasami lepiej nie kończyć. Teraz będę publikował tylko własne materiały, bo mogłoby się okazać, że byłem polskim ojcem chrzestnym –odpisał nam Marek O.

"Szeryf internetu": jestem niewinny

O swojej niewinności O. przekonywał nieustannie zza więziennych krat. W marcu podjął tygodniową głodówkę przeciw wymiarowi sprawiedliwości i wyrokowi, który zapadł w jego sprawie. To nie wszystko.
Podczas pobytu w areszcie napisał także książkę pt. „Jebać szeryfa czyli z Olimpu do Hadesu”. W tym samym czasie napisał także list do poznańskiej redakcji telewizji TVN, w którym stwierdził, że został wplątany w przestępstwo, a jako kurier który przyjechał po pieniądze zarobił 900 zł.
Przypomnijmy, że sąd w Lwówku Śląskim za oszustwa skazał go na 3,5 roku więzienia i nakazał zwrócić ponad 138 tys. zł.
O Marku O. zrobiło się głośno dwa lata temu. Wtedy prowadził mały sklepik w Poznaniu, który był notorycznie okradany. O. zamontował w nim kamerę i filmy z tych kradzieży umieszczał w internecie, co przyniosło mu początkowo dobrą sławę.
O jego konflikcie z prawem usłyszeliśmy w październiku ubiegłego roku, gdy w Gryfowie Śląskim próbował wyłudzić 27 tysięcy złotych. Wtedy „szeryf” podał się za policjanta drogówki i wyłudził od mieszkanki Gryfowa 27 tysięcy złotych. Gdy uznał, że to za mało i wrócił po kolejne 10 tysięcy złotych, został zatrzymany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gryfowslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto